Jak to moja siostra określiła mam płatne wakacje. Dostaje co
tydzień 100 funtów , a pracuje mniej niż 25 godzin to zależy od pracy hostów. Tak więc w poniedziałek host
pokazał mi drogę do przedszkola, przyznam
że trochę się zdziwiłam gdy zobaczyłam, że na ulicy jest osobny pas dla
samochodów i rowerów. Droga rowerem do
przedszkola zajmuje koło 20 min jak się szybko jedzie i nie ma co chwile
czerwonych świateł. Tutaj wgl połowa
ludzi porusza się rowerami albo samochodami więc tłoczno.Trochę się przeraziłam jak zobaczyłam
że w pewnym momencie mam jechać z dzieckiem między samochodami i śmigającymi piętrowymi autobusami. Jak
dojechaliśmy do przedszkola od razu powiedziałam hostowi że boję się jeździć
rowerem z Sitą bo droga za bardzo
ruchliwa itp. A host don’t worry i że mam próbować. Później już sama wracałam
bo host jechał na stację kolejową do pracy, trochę się zgubiłam ale jakoś
znalazłam trasę do domu. O 14 hostka
wróciła z dyżuru i pojechałyśmy do przedszkola po małą, po drodzę pokazała mi
Polish shop, który jest całkiem blisko nas.
Wtorek
Cały dzień byłam z host mum. Wtedy właśnie ugryzł mnie pies,
wchodzę do salonu jak zawsze szczeka idę dalej i się na mnie rzucił, tym
sposobem mam pięknego siniaka i ranę na nodze.W drodze do przedszkola jakiś
koleś uderzył w hostki rower tak że cały koszyk odpadł, nic nie przeprosil
tylko odjechał i zrobił się cały wianuszek babek pytających czy wszystko ok. Ja
wróciłam do domu z zepsutym koszykiem, a
hostka przyczepiła blokadę do
roweru i wzięła tenz fotelikiem dla dziecka. Nie mogłam odpiąć tej blokady więc wróciłam do domu, jak
zawsze hości don’t worry :D Są bardzo mili we wszystkim mi pomagają jak czegoś
nie wiem,jedyna zasada jest taka, że jak czegoś nie wiem to mam pytać J
Środa
Pierwszy raz
miałam prawdziwy dzień pracy więc typowy schedule jest taki że o 6:45 musze być
na dole, jem śniadanie, wyprowadzam z małą psa, potem wracamy i jedziemy do
przedskzola. Mimo moich obaw bardzo
dobrze mi się jechało rowerem wiadomo że większe obciążenie z tyłu i trochę
chwiejnie ale jest ok.. Jak wracam z przedszkola to do 14;30 mam czas wolny i
mogę robić co chce. Wracając z centrum trochę się zgubiłam zapytałam jakieś
babeczki, ale to za dużo nie dało więc zadzwoniłam do mojego taty żeby w google
mi znalazł trasę do domu haha.
Piątek
umówiłam się z au pair z Hiszpani (nasze host dzieci chodzą
do tego samego przedszkola) zwiedziłyśmy King’s College i Pembark College’s
miałyśmy iść na wycieczkę z przewodnikiem, ale bilety zostały wykupione ;/
Później poszłyśmy na lunch i jutro znowu się widzimy. Raquel wyjechała bez
agencji, na rok i mieszka z host family, w której jest 5 dzieci a opiekuje się
3 ;o chce być nauczycielem w szkole podstawowej więc traktuje to jako
przygotowanie, niestety do opieki nad dziećmi doszło jeszcze 3 h sprzątania,
jej rodzinka mieszka pod Cambridge a dzieci odwozi samochodem, jednak nie ma za
dużej możliwości zwiedzania bo hości nie pokazali jej innej drogi jak tylko do
szkoły/przedskzola. Powiedziała mi że chce zrezygnować, ale nie wie jak to ma
powiedzieć hostom.
Hości od rana pytali mi się jak poszł,o ale nie miałam czasu
żeby zajrzeć na stronę wyników i w końcu dostałam smsa od siostry. Wyniki bez
komentarza chemia spoko ale biologia masakra chociaż słyszałam że
większości źle poszło. Jednak hości
powiedzieli że nie mam się martwić bo w Anglii bardziej liczy się chemia niż
biologia i że jak coś to mi pomogą J
Sobota
Sama zwiedziłam Fitzwilliam Musem – koniecznie trzeba zobaczyć, naczynia i rzeźby
ze starożytnej Grecji i Rzymu, sarkofagi i mumie egipskie, a wejście jest za
darmo J
Póżniej chciałam zobaczyć Jesus College ale akurat był tam jakiś koncert. W
Camrbdige znajdują się 23 college więc jest co zwiedzać haha.
Niedziela
Doczekałam się typowo
angielskiej pogody i przez cały dzień padał deszcz. Host napisał mi smsa czy
chce iść z nimi do kina jednak ja już miałam plany, poszłam do zabytkowego
kościoła Our Lady na mszę, a potem do Trinity College, gdzie miałam okazję posłuchać za darmo muzyki
klasycznej bo akurat była próba do koncertu,
potem poszłam do wielkej księgarni gdzie siedziałam chyba z godzinę :D
Wczoraj miałam odebrać tylko Sitę z przedszkola jednak mała
była trochę podziębiona i hostka poprosiła żebym została z nią w domu. Byłam z
nią przez 10 h i nie było to męczące .Sita to kochane dziecko, potrafi się
zająć kolorowaniem czy czymś artystycznym przez 2h, nie włazi mi na głowę – nic
z tych rzeczy, musze przynzać, że naprawdę jest dobrze wychowana, a przez pierwsze dni pomagała mi z psem lub
jak czegoś nie wiedziałam .
Tymczasem dzisiaj day off ! 100 funtów zawsze wydawało mi się bardzo dużo, ale jak się mieszka w pobliżu dwóch wielkich galerii handlowych i innych sklepów, wcale nie jest prosto zaoszczędzić, na razie odkładam 10 funtów tygodniowo, zaraz idę kupić bilet na sztukę Szekspira (tylko nie wiem którą wybrać), przedstawienia odbywają się w ogrodach
collegów. Bye:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz