Przygoda w Cambridge
środa, 26 lutego 2014
Bit closer ;)
Znowu nic nie pisałam przez dwa tygodnie,totalny brak czasu przez maturę. Czytam pełno pięknie ilustrowanych blogów tylko mój taki zaniedbany, po maturze się za niego wezmę: D Po wysłaniu papierów do agencji w tym samym dniu dostałam maila, że wszystko wypełnione jest poprawnie i nie mają żadnych zastrzeżeń co do moich dokumentów ufff ... Również Pani z agencji pytała się o możliwość przedłużenia wyjazdu na 6-12 miesiecy ponieważ łatwiej bedzie znaleźć rodziny goszczącej. Character reference musiałam mieć wypełnione od nauczyciela, gdyż jest bardziej wiarygodne niż od kolegi czy koleżanki. Potem dostałam umowę od biura i od razu w tym miejscu chciałabym sprostować ostatni mój wpis na blogu, otóż jeżeli uczestnik zerwie umowę po przedstawieniu przez agencję oferty rodziny goszczącej, uczestnik zobowiązany jest zapłacić 200 zł (koszty manipulacyjne). Skorzystałam z moźliwości rozłożenia 480 zł na raty so I'm happy :) Tradycyjną pocztą przesłałam dokumenty, które w poniedziałek dotarły do biura. W piątek z agencji dzwoniła pani do dwóch osób, które wypełniały mi childcare reference o potwierdzenie informacji i pytała jak się sprawowałam itp. Wczoraj dostałam telefon z agencji w sprawie rozszerzenia wieku dzieci, którymi będę się opiekować i wkrótce powinna nadejść wiadomość od agencji partnerskiej w UK, która przeprowadzi ze mną 15 minutowe rozmowę na temat moich referencji. Dzisiaj dostałam maila i zarezerwowałam interview na połowę marca już się stresuje to będzie jak próbna ustna z angielskiego haha Ogólnie na razie jestem zadowolona z Usług Biura HappyAu Pair, zobaczymy jak później będzie z ofertami od Rodzin goszczących. Każdy dzień przybliża mnie nie tylko do matury, ale również do mojego upragnionego wyjazdu do UK. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej ! Widzę , że nie dość , że obie jesteśmy maturzystkami , które chcą wyjechać do UK to jeszcze obie jesteśmy z tego samego biura ! :D Ja dzisiaj dopiero będę umowę wysyłać :) Życzę powodzenia ! Może wylądujemy gdzieś blisko siebie hehe
OdpowiedzUsuńO fajnie haha jak trafi się jakaś zwariowana rodzinka to wtedy zawsze można się spotkać :D
OdpowiedzUsuń